Tegoroczny luty zaskoczył mrozem i dużą ilością śniegu. Oblepione błotem pośniegowym auta zawitały do warsztatów i na stacje kontroli pojazdów. Krótko potem Serwis WSOP odebrał sporo zgłoszeń dot. awarii urządzeń. Dlaczego?
Zalany wodą kanał diagnostyczny (fot. M. Czub-Makuch)
To w sumie banalna wręcz zależność, że śnieg w temperaturze powyżej zera stopni Celsjusza topnieje. Warsztaty samochodowe i SKP są zazwyczaj ogrzewane i tym samym śnieg zalegający na samochodach zmienia się w wodę, która swobodnie ścieka z pojazdu i płynie do… (często!) niedrożnego odpływu.
W pewnym stopniu problem mniej dotyczy warsztatów, gdzie zazwyczaj kratka ściekowa jest umieszczona na posadzce w widocznym miejscu, dlatego jest czas żeby w porę zareagować. W dużo większym zakresie kłopot dotyka stacji kontroli pojazdów, gdzie odwodnienie znajduje się pod urządzeniami schowanymi we wnękach. Niejednokrotnie właśnie te odpływy podczas długoletniej eksploatacji są zaniedbywane i nie spełniają swojej funkcji przy dużym napływie wody. Na SKP auto spędza dłuższą chwilę na urządzeniu diagnostycznym, a woda i śnieg wpadają do jego wnętrza.
– Woda działa niszcząco nie tylko na części mechaniczne. Przede wszystkim na zawilgocenie lub w skrajnych przypadkach na zalanie narażone są podzespoły elektryczne i elektroniczne. Zawilgocony silnik, zalany czujnik lub płyta elektroniki prowadzą zwykle do awarii urządzenia, w konsekwencji do przestoju SKP i kosztownej naprawy. Serwisanci WSOP wiele razy podczas tej zimy spotkali się z taką właśnie przyczyną awarii – opisuje Wojciech Piechaczek, Inżynier Serwisu WSOP.
Dlatego zalecamy i uczulamy: warto dla bezpieczeństwa zweryfikować już teraz stan techniczny i drożność odpływów wody. Być może trzeba będzie zlecić tę usługę wyspecjalizowanej firmie, ale na pewno jest to dobra inwestycja na przyszłość.
Post Zima ujawniła problemy z… odwodnieniami pojawił się poraz pierwszy w Wyposażenie stacji kontroli pojazdów.